Niebo nad Głuchołazami lekko zachmurzone,
miękka zasłona nad dachami i drzewami.
Bez deszczu,bez słońca,
tylko cicha chwila pomiędzy.
Wzgórza wstrzymują oddech,
jakby nasłuchiwały czegoś,
co jeszcze nie zostało powiedziane.
Bruk niesie echo
kroków bez celu.
Gdzieś w oddali szczeka pies,
ale i to brzmi jak zamyślenie.
Wszystko jakby czekało-
na światło, na wiatr,
albo po prostu na nic.